WSPOMNIENIE
Dnia 21 marca 2025 r., w 74. roku życia, 54. roku powołania zakonnego i 46. roku kapłaństwa odszedł do Pana o. Adam Schulz SJ, któremu wspólnota WŻCH w Białymstoku zawdzięcza bardzo wiele. W naszej wżchowskiej kronice bardzo starannie prowadzonej przez Irenę Rybińską oraz w innych dokumentach znajduje się szczegółowy opis owych początków. Rzuca on światło także na postać i rolę o. Adama. W swoim świadectwie zatytułowanym „Pierwsze Przymierze” Irena Rybińska opisuje osobiste doświadczenie duchowości ignacjańskiej i wspólnoty wspominając o osobach, które były zaangażowane w tworzenie WŻCh, ich zapał oraz chęć dzielenia się wiarą i wsparciem. W opisach mowa jest o trudnościach, które powstająca wspólnota napotkała na początku, a także o radości płynącej z budowania relacji i stawania się wspólnotą.
Świadectwo Ireny, zawarte w kronice wspólnoty, nie tylko dokumentuje historię WŻCh w Białymstoku, ale także stanowi inspirację dla kolejnych pokoleń członków. Poprzez swoje słowa, pozostawiła trwały ślad w historii wspólnoty, a jej przykład zachęca do dalszego zaangażowania w życie duchowe i wspólnotowe. Poniżej zamieszczam fragment jej pisemnej wypowiedzi.
Białostocka Wspólnota WŻCH Magnificat, Białystok, 12.04.2025, opr. Jolanta Żero-Grochowska
„Spotkania prowadzące ku Wspólnocie Życia Chrześcijańskiego w Białymstoku zainicjował ojciec Adam Schulz SJ. Mieliśmy co miesiąc wspólne spotkania i Eucharystię z grupami warszawskimi, których formalnie wtedy byliśmy „częścią”.
Wspólnota I: Tadek Bolewski, Ania Bolewska, Krysia Bolewska, Asia Łempicka, Ewa Poleszak, Bogdan i Wanda Smogorzewscy, Jola Szaduro, Irena Rybińska, Krysia Skwarko, Jola Niwińska.
Wspólnota II: Gosia Jękalska, Jacek Fedorczyk, Maria, Iza i Zbigniew Pieniążek, Bogusław Spurgjasz, Zbyszek Śladowski, Krzyś Bernacki, Jola Żero, Marek Konopelko.
W następnym roku staliśmy się już samodzielną wspólnotą; dołączyli do nas: Jola Iwanowska, Basia Bugaj, Jarek Dobrzyński, Krysia Dubrawska, Mariola Jastrzębska, Zbyszek Bieńkowski i Jagoda Raszkiewicz, która przez wiele miesięcy co tydzień przyjeżdżała z Suwałk do nas na spotkania.
Formację prowadził o. Adam. Była intensywna i wymagająca. Przekazywał nam treści dotyczące podstawowych elementów duchowości ignacjańskiej i drogi WŻCh i wymagał rzetelnej z nimi pracy, osobistej i we wspólnocie. Mocno podkreślał, że nie robimy łaski Panu Bogu, tym, że jesteśmy w WŻCh, że podejmujemy Przymierze. To Bóg daje nam łaskę, dar, pomoc, by być bardziej człowiekiem, bardziej chrześcijaninem i bardziej w drodze WŻCh. Jest to powołanie i w wolności odpowiadamy lub nie. A odpowiedź zobowiązuje. Te pierwsze lata 1982 – 1984 to solidna, praktyczna szkoła modlitwy, medytacji, rachunku sumienia, jednoczenia się we wspólnocie. Lata 1982 – 1984 to stan wojenny. Zachowałam nawet taką pamiątkę — zezwolenie na wyjazd do Warszawy. To nie był czas sprzyjający uzewnętrznieniu się, jawnemu apostolstwu. Pomimo to dzieliliśmy się naszą drogą, duchowością wśród znajomych, przyjaciół z Odnowy w Duchu Świętym i Ruchu Światło- Życie. I niektórzy z nich są dziś członkami lub sympatykami WŻCh.
Formacja była oparta na dokumencie „Survey” – Etap Prewspólnoty i Etap Wtajemniczenia. O. Adam powtarzał nam wielokrotnie, że ten dokument trzeba nie tylko przeczytać, ale głęboko, na kolanach przemodlić by pomagał w naszej drodze ku wspólnocie. Wspólnie przeżywaliśmy 8-dniowe rekolekcje dla WŻCh. W 1982 r. – pierwsza rekolekcje, w Piotrkowie Trybunalskim — Synteza Ćwiczeń — były 3 osoby — Irena Rybińska, Krysia Skwarka, Jola Niwińska. W 1983 roku i w 1984 roku przeżywaliśmy rekolekcje oparte na Fundamencie oraz na I i II tygodniu ĆD — uczestniczyli wszyscy. Szkoła ojca Adama była twarda. Punktualność, poszanowanie daru, zaangażowanie, danie siebie Bogu i wspólnocie to główne owoce rekolekcji — trwały fundament, za który Jestem Mu wdzięczna do dziś. Systematyczne spotkania w grupach uczyły budowania więzi i kształtowania relacji z innymi przez trud akceptacji — siebie i innych. Codzienna modlitwa, zwłaszcza oparta na słowie Pisma św. pomagała w dostrzeganiu Pana Boga w naszej codzienności, a refleksja w spojrzeniu na możliwości coraz lepszej integracji wiary i życia.
Przymierze. Trzeba było na ten dar dobrze się przygotować, w grupach też była rzetelna rewizja, poczucie wzajemnej odpowiedzialności za tę godność. Po dwóch latach drogi, 4 osoby z naszej grupy, 9 czerwca 1984 roku w wigilię Zesłania Ducha Świętego, w Warszawie, na Narbutta, podczas Eucharystii, złożyły pierwsze Przymierze czasowe, na rok. Pamiętam Ewę Poleszak, Krysię Bolewską, Bogusława Spurgjasza, od nas byłam ja, Krysia Skwarko, Jola Niewińska, Marek Konopielko. Na kartce — pamiątce z tego dnia — o. Adam napisał „bądź wolny, ale nie swawolny”. Podarował też każdemu z nas książkę „Wprowadzenie w medytację” o. Lotza SJ.
25 marca 1985 roku nasza wspólnota — licząca wtedy 14 osób, oddała się w opiekę Maryi, by ona była nam wzorem, słuchania i odpowiadania na apel Pana Boga. Naszą Wspólnotę Lokalną w kwietniu 1985 roku tworzyły 2 wspólnoty i 2 prewspólnoty.
To, co jest cenne, wiele też kosztuje. Była w nas wielka ofiarność, zafascynowanie tym darem, poczucie wybrania, pewnej godności, przekonanie, że otrzymujemy formację o Wielkiej wartości, dostępną dla niewielu w Polsce. To rodziło też poczucie odpowiedzialności za jej podejmowanie, za współpracę z tą łaską. Patrzyłam na dar, z jakim Pan Bóg wychodzi mi naprzeciw, świadomością, że ja też mam zrobić parę kroków w Jego stronę i ten dar Przymierza przyjąć. Może akcent był bardziej położony na wymagania, rzetelność, wysiłek, podjęcie pewnego trudu przezwyciężania siebie, by iść coraz bardziej w kierunku Pana Boga. W następnych latach przeżywałam Przymierze również na innych płaszczyznach. Przymierze stałe, złożone w tym samym dniu 9 czerwca 1990 roku — w wigilię Trójcy Świętej, było już w bardziej świadomym i trwałym miejscem spotkania z Panem Bogiem w codziennym życiu, a ostatnie 10 lat — miejscem coraz głębszego jednoczenia się z Nim w drodze mojego powołania, współpracy z tą łaską i daną mi misją. Jestem głęboko wdzięczna Panu Bogu, o. Adamowi, ks. Henrykowi i wszystkim, z którymi byłam wtedy w drodze, za te pierwsze lata, które położyły trwały fundament i umożliwiły stopniowe przyjmowanie łask, które przychodziły później.”
Irena Rybińska, WZCH Białystok, luty 2004 r.
Zdjęcia z „owych czasów” pochodzą z archiwum Wspólnoty WŻCH w Białymstoku.
